niedziela, 28 października 2012

Dzień czwarty

Dzień dobry wszystkim :)
Dzień zaczęłam z uśmiechem, spadł śnieg! Za oknem biało, mroźno, w radiu LAST CHRISTMAS. Czyżby okres zimowo-bożonarodzeniowy został otwarty? Mam nadzieję,że tak. Uwielbiam to. Ciepła herbata, koc, swetry, czapki, szaliki, kozaki( w moim przypadku workery) świeczki, lampki, przygaszone światło, pruszący śnieg .... Jestem wariatem, kto normalny lubi jak go mróz szczypie w policzki, jak dygocze na przystanku ?
Tegoroczny "mój ulubiony okres" będzie jednym z lepszych. Czuję w sobie siłę na zmianę, na patrzenie z optymizmem, zorganizowanie siebie oraz swojego czasu. Postaram się przybliżyć do swoich marzeń (tych realnych). Jednym z nich jest sesja w studiu zdjęciowym, które będzie zorganizowane w ramach warsztatów fotograficznych na które uczęszczam. Fotografia jest moją pasją. Uwielbiam patrzeć na świat przez ten mały obiektyw, łapać ulotne chwile, atmosferę i uczucia. Chcecie pooglądać troszkę moich zdjęć?
Dziwne, jeszcze wczoraj topiłam smutki w małym, wieczornym drineczku ( tak, czasami spożywam lubie się czegoś napić - troszkę wódki z colą light raz na jakiś czas chyba nikomu nie zaszkodzi). Wieczorem dostałam jakiegoś doła, czułam jakby moje życie pozbawione było sensu. Byłam taka samotna i bezradna. Wy też macie jakieś stany depresyjne? Na szczęście nic wieczorem nie zjadłam! Sukces! Chociaż tyle, uświadomiłam sobie iż  jedzenie szczęścia nie da.
Przepełniona euforią niedzielę poświęcam trochę na ogarnięcie szkoły. Właśnie skończyłam odrabiać angielski, polski, matme, przygotowywać lekcje z chemii. Oby tej motywacji i pogody ducha nie zabrakło na kolejne dni.
Dzisiejszy bilansik :
ś (koło 9.00) banan+zieona herbata z cytryną ( 98 kcal)
II ś ( około 11-12) 2 kawy z mlekiem i przyprawą korzenną ( koło 60 kcal)
o ( po 14.00) gałka ziemniaków z jakimś sosem z sosera ( kcal ? )

74098356340436888_bl8ownmq_c_large

Dziękuję za komentarze, to dla mnie wielkie wsparcie i duży uśmiech na mojej twarzy. Dziękuję wam :*

piątek, 26 października 2012

Drugi dzień, trzeci dzień

   Hej, 
powoli dochodzę do siebie. Mija mi grypa więc i siedzenie w domu pod czujnym okiem mamy. W ciągu tych  dwóch dni dosyć sporo jadłam,ale nie przekroczyłam na szczęście 1000 kcal. 
Jutro sobota, w moim domu dzień zakupów oraz sprzątania. Mam nadzieję,że jutro nie przekroczę 600 kcal. Właśnie piję senes więc co nieco " ze mnie wypadnie". 
 A co wy robicie w soboty i niedziele?

Trzymajcie się! 

środa, 24 października 2012

Pierwszy dzień

Witajcie, dzisiaj oficjalnie pierwszy dzień diety. Zaczęty wraz z przeziębieniem. Właśnie leżę pod kocem z kubkiem zielonej herbaty z cytryną w jednej ręce, a  gripexem oraz chusteczkami w drugiej. Po prostu cudownie!
Zwolniłam się dzisiaj z 3 ostatnich lekcji: biologii, informatyki i niemieckiego. Nie dałabym rady wysiedzieć, kompletnie nic nie myślałam, a miałam sprawdzian z biologii, którego nie chcę zkiepścić ( tak, jestem na biol-chemie!) Nie poszłam dzisiaj także do szkoły językowej. Muszę koniecznie się wykurować! Macie jakieś sprawdzone sposoby?

Bilansik:
ś (8.00) - kromka chleba żarnowego(podgrzana w opiekaczu)z połową łyżeczki dżemu truskawkowego + kawa z mlekiem ( około 140 kcal)
II ś (11.00) - trzy kostki czekolady szwedzkiej ( 80 kcal)
o (15.00) - zupa warzywna krem- miseczka ( około 200 kcal)
k (18.00) - jogurt naturalny (115 kcal)

Razem : 535 kcal
Dobrze, chociaż mogłam sobie odpuścić zjedzenie tej czekolady na rzecz czegoś bardziej wartościowego.

Plany na środowy wieczór - wygrzewanie się, nauczenie się na sprawdzian z biologii (dzisiejszy) oraz na sprawdzian z WOSU.
Trzymajcie się :*

552397_543752068983975_1149481687_n_large

wtorek, 23 października 2012

POCZĄTEK

Wtorek dobry początek ?
Jestem Magda. Licealistka, z nadmiarem kilogramów i chęcią pogoni do ideału.
Nieidealna perfekcjonistka w każdym calu.
Założyłam tego bloga,aby móc samą siebie kontrolować, pisać o swoich przeżyciach - tak coś w rodzaju pamiętnika. W miarę możliwości postaram się pisać tutaj codziennie.
Startuje z wagą 61 kg przy wzroście 163 cm. Tak, dużo dużo dużo za dużo.
Cel - 45 kg.
Jaką dietę chcę zastosować? Na razie opiorę się na max. 600 kcal dziennie , zobaczymy co z tego wyjdzie.
Trzymajcie się kochaniutkie i mam nadzieję,że przyjmiecie mnie cieplutko :*
american, bed, fashion, flag, girl