środa, 24 października 2012

Pierwszy dzień

Witajcie, dzisiaj oficjalnie pierwszy dzień diety. Zaczęty wraz z przeziębieniem. Właśnie leżę pod kocem z kubkiem zielonej herbaty z cytryną w jednej ręce, a  gripexem oraz chusteczkami w drugiej. Po prostu cudownie!
Zwolniłam się dzisiaj z 3 ostatnich lekcji: biologii, informatyki i niemieckiego. Nie dałabym rady wysiedzieć, kompletnie nic nie myślałam, a miałam sprawdzian z biologii, którego nie chcę zkiepścić ( tak, jestem na biol-chemie!) Nie poszłam dzisiaj także do szkoły językowej. Muszę koniecznie się wykurować! Macie jakieś sprawdzone sposoby?

Bilansik:
ś (8.00) - kromka chleba żarnowego(podgrzana w opiekaczu)z połową łyżeczki dżemu truskawkowego + kawa z mlekiem ( około 140 kcal)
II ś (11.00) - trzy kostki czekolady szwedzkiej ( 80 kcal)
o (15.00) - zupa warzywna krem- miseczka ( około 200 kcal)
k (18.00) - jogurt naturalny (115 kcal)

Razem : 535 kcal
Dobrze, chociaż mogłam sobie odpuścić zjedzenie tej czekolady na rzecz czegoś bardziej wartościowego.

Plany na środowy wieczór - wygrzewanie się, nauczenie się na sprawdzian z biologii (dzisiejszy) oraz na sprawdzian z WOSU.
Trzymajcie się :*

552397_543752068983975_1149481687_n_large

1 komentarz:

  1. Gratuluję bilansu. Mam nadzieję, że nie ograniczyłaś kalorii z dnia na dzień. Wtedy bardzo łatwo o napad.
    Jeśli chodzi o sposoby na chorobę - polecam fervex. Działa zawsze. Jestem od niego wprost uzależniona. Choć zawsze lepszym pomysłem jest coś naturalnego. Chyba najmniej kalorycznym sposobem jest właśnie gorąca herbata z cytryną i łóżeczko :)

    OdpowiedzUsuń